Miecz przyjmował przez wieki różnorodne nazwy i kształty, ale jego cel zawsze był taki sam. Miał zadawać ciosy nieprzyjacielowi i chronić przed obrażeniami. Aby go wytworzyć, stosowano najnowsze osiągnięcia technologiczne oraz najznakomitsze materiały, a ich wykonawcy mogli się poszczycić prawdziwym mistrzostwem w swoim zawodzie. Bywało, że z funkcjonalnego narzędzia miecz przybierał formę dzieła sztuki, które starannie pielęgnowano, otaczano szacunkiem i przekazywano młodszym pokoleniom. Najczęściej jednak zużywał się w czasie walki oraz ćwiczeń bądź też starzał się z upływem czasu i wymieniano go na nowy oręż, przez co popyt na produkty mistrzów płatnerstwa nigdy nie ustawał. Inną funkcją broni, zwłaszcza w czasach średniowiecznych, było pełnienie roli symbolu stanu, z jakiego pochodził jej posiadacz.
Miecz mógł należeć tylko do szlachetnie urodzonego, czego odzwierciedleniem były nawet przyrządy katowskie. Wyłącznie szlachcica można było ściąć przy pomocy tej broni. Miecz stanowił też symbol siły oraz władzy. Niejednokrotnie otrzymywał imię i był opiewany w eposach. W historii literatury polskiej i zagranicznej możemy wyróżnić chociażby Scyzoryka, Szczerbca czy Zerwikaptura oraz Durandala i Escalibura. Z kolei tarcza stanowiła przeciwieństwo miecza, gdyż to na niej skupiała się siła zadawanych ciosów. O nich również wspominali bardowie w swoich pieśniach, np. o tej, która ochraniała Galahada, znanego z legend o królu Arturze jako Rycerz bez Skazy. Jak głoszą te podania, na tarczy Galahada mieścił się czerwony krzyż, którego naznaczył krwią Józef z Arymatei. Zarówno miecze, jak i tarcze, zaczęły poza praktycznymi funkcjami pełnić w średniowieczu także rolę znaków rozpoznawczych właściciela. Uzbrojenie wojownika mógł uzupełniać także topór, pancerz, hełm, włócznia i wiele innych. Wyposażenie to ewoluowało na przestrzeni wieków, wraz ze zmianami w wymogach na polu bitwy.
Badania nad historią uzbrojenia nie należą do łatwych. Wiąże się to z niedostateczną ilością egzemplarzy przedstawiających różne epoki. Wynika to natomiast ze wspomnianej uprzednio powszechnej wymiany starego i zniszczonego oręża na nowy. Okazy, które przetrwały do dnia dzisiejszego w dobrym stanie to miecze paradne, które miały symboliczne znaczenie. Są to na przykład miecze koronacyjne, łupy wojenne bądź też pamiątki rodowe.
Nie można całkowicie opierać swojej wiedzy na przedstawieniach broni w ikonografii czy rzeźbiarstwie, jako że fantazja autora danego dzieła mogła mieć ogromny wpływ na jej wizerunek. Ludzie często bywają próżni, więc chcą się prezentować jak najbardziej imponująco i okazale. Dlatego też przypuszcza się, że np. w przypadku nagrobków, zmarli wcale nie dysponowali tak bogatym uzbrojeniem, z jakim są przedstawieni, a tak naprawdę mogli posiadać zaledwie jego część lub skromniejszą wersję, o której nic nie wiadomo. Jest to też jednym z powodów, dla których nie ma jednolicie ustalonego kanonu terminologii danych części uzbrojenia i w różnych częściach świata mogą być one odmiennie nazywane.
Spośród siecznej broni białej wyróżnia się dwa główne rodzaje: miecz oraz szabla. Najbardziej rzucająca się w oczy różnica pomiędzy tymi dwoma typami oręża to kształt głowni ? w przypadku miecza była ona obosieczna i prosta, a w szabli ? jednosieczna i zakrzywiona.
W zależności od konkretnego rodzaju, budowa miecza może się nieco różnić, ale warto wyszczególnić cechy wspólne.
Najczęściej montaż rękojeści rozpoczynano od nasadzenia po kolei jelca, trzonu oraz głowicy na trzpień głowni. Następnie należało odpowiednio docisnąć głowicę i roznitować końcówkę trzpienia, która z niej wystawała. Dzięki temu, rękojeść i głownia tworzyły jedną całość. W procesie montażu rękojeści kluczowa była precyzja wykonania otworów przelotowych na powierzchni jelca, okładziny oraz w głowicy, a także technika wykonania odsadzenia trzpienia głowni. Powinno ono być jedynie wykute, niemal bez zastosowania pilnika.
Głowica i jelec zazwyczaj były wykonywane ze stali, chociaż niektóre starsze miecze (XI-XII w.) posiadały głowice i jelce wyprodukowane z kości lub rogu. Bywało też, że stalowe głowice były puste w środku, czyli tak naprawdę stanowiły puszki z żelaznej blachy o grubości około 1-3 mm. W przypadku mieczy długich jednak, stosowano zwykle pełną stalową odkuwkę, gdyż wymagały one innego wyważenia, a przy tym masywniejszej głowicy i bardziej wytrzymałego jelca. Trzon rękojeści był tworzony z twardego drewna składającego się na okładzinę rękojeści. Zwykle naciągano na niego skórę i owijano drutem bądź też skrętką (drucianą linką), która biegła czasem dookoła okładziny w spiralnym rowku. Te zabiegi miały za zadanie nie tylko wzmocnić rękojeść, ale także ułatwić pewniejszy chwyt. Bywało, że trzony wykonywano z poroża bądź też plastrów skóry nawleczonych na trzpień rękojeści ?w piramidkę?.
Miecz powstał w epoce brązu, wraz z narodzinami metalurgii. Wszystkie kultury starożytne znały tą broń, ale szczególne znaczenie miała ona w Rzymie. Na początku brązowe, potem żelazne miecze przyczyniały się znacznie do podboju świata. Najbardziej charakterystycznym z nich był krótki Gladius, którego musiał posiadać każdy rzymski żołnierz. Miecze starożytne zwykle miały krótką głownię, która liczyła 60-70 cm. Służyły więc przede wszystkim do zadawania pchnięć, czasem też do rąbania. Były niemalże w ogóle pozbawione jelców. Długością głowni wyróżniały się celtyckie miecze zwane lateńskimi, na których potem wzorowano średniowieczną broń. Zamiast jelca występowała tam listewka z metalu, która stanowiła rodzaj taszki. Wraz z upływem czasu brąz zamieniono na żelazo.
W czasach Merowingów i Karolingów (VIII-XI w.) nastąpiła kolejna rewolucja. Powstał wtedy bowiem miecz wikiński. Nosi on taką nazwę, gdyż największą liczbę egzemplarzy znajduje się w krajach skandynawskich, ale ich głownie pochodziły zazwyczaj z warsztatów zlokalizowanych nad Renem. W mieczu tego rodzaju po raz pierwszy możemy zaobserwować zbrocze na głowni, co czyniło go bardziej sprężystym i lżejszym. Wyposażano go też w jelec, z początku raczej krótki, ale już zapewniający pewną ochronę dłoni tkwiącej ciasno między nim a bogato zdobioną głowicą o kształcie nieco przypominającym wachlarz. Głowica wraz z jelcem była nabijana i platerowana srebrem oraz złotem, co tworzyło prawdziwe dzieło sztuki zdobniczej. Całkowita długość miecza wynosiła maksymalnie 1 m. Wraz ze zmianami uzbrojenia ochronnego i sposobów walki, modyfikacjom ulegał także oręż. Kształt głowicy zaczął przypominać spłaszczoną połówkę koła, a jelec się rozwinął i zaczął w końcu stanowić solidną ochronę dla rąk.
Natomiast głownia, która do tej pory miała dość równoległy kształt, zaczęła zauważalnie zwężać się w kierunku sztychu. W XII wieku wojsko podzieliło się na konnicę i piechotę, która uprzednio najczęściej stosowała topory i broń drzewcową. Z kolei w wieku XIII powstał tzw. miecz wielki który posiadał ciężką, długą na ponad metr głownię. Aby można było sprawnie taką bronią się posługiwać, należało ją wyposażyć w wielką głowicę dla przeciwwagi. Nadawano jej zwykle kształt soczewki lub krążka i właśnie to zakończenie stało się najbardziej powszechnie stosowanym przez wieki. Mówiąc o rycerzach, wyobrażamy sobie zwykle taki właśnie miecz. Ostatnia ważna modyfikacja to powstanie mieczy o głowni bez zbrocza, a z wypukłą granią. Oba te rodzaje mieczy współistniały aż do XV wieku, kiedy to znacznie bardziej upowszechnił się model z granią. Pozostałe elementy ulegały różnym zmianom, zależnie od czasu i miejsca produkcji, ale idea zawsze była ta sama. Najczęściej występowały miecze jednoręczne (czyli służące do walki przy pomocy jednej ręki), ale zdarzały się też półtoraręczne, a nawet imponujące rozmiarem (2 m) dwuręczne.
Miecze noszące nazwę ?bearing sword? osiągały rekordową 226 cm. Książę Walii, Edward, wyposażał w nie swoją gwardię, aby podkreślić swą pozycję społeczną. Oręż ten raczej nie stosowano w praktyce. Natomiast miecze o długości 1,5-1,8 m były używane w walce przez niemieckich Landsknechtów oraz piechurów szwajcarskich i w rękach fachowca stanowiły straszliwą broń.
Co ciekawe, ich głowniom czasem nadawano kształt płomienia (flamberg). Inny interesujący miecz dwuręczny to szkocki claymore, wyposażony w charakterystyczny jelec opuszczony pod sporym kątem, z końcówkami w kształcie rozetek, oraz w wydłużoną głowię. Stosowano ten oręż do XVI wieku, gdy to ogólnie zaczęto odchodzić od mieczy. Zaczynał on mieć bardziej symboliczne znaczenie, jako odzwierciedlenie potęgi władcy bądź też wspaniały podarunek. Jednak w wyniku modyfikacjom uzbrojenia ochronnego i zastosowania nowych technik bojowych, stracił swą funkcję bitewną. Był nadal używany przez katów (w formie z zaokrąglonym sztychem), którzy dokonywali nim cięcia. Następcą miecza na polu walki był natomiast rapier.
W XII wieku miecz stanowił główny oręż rycerza, czyli osoby szlachetnie urodzonej. Bardzo wyraźnie symbolizował tym samym przynależność stanową. Miał on także przypominać wojownikowi, iż jako że jego broń jest błyszcząca i czysta, on też powinien być szczery i uczciwy. Dwa ostrza głowni symbolizowały natomiast sprawiedliwość i szlachetność.
Kiedy chłopiec kończył 7 lat, zaczynano uczyć go rzemiosła rycerskiego. Dzieciństwo syna rycerza upływało na ćwiczeniach siłowych oraz nauce jazdy konnej i posługiwania się mieczem. Zazwyczaj spędzał je na dworze seniora swego ojca. Początkowo był paziem, potem giermkiem i w wieku 16-18 lat pasowano go na rycerza. Ceremonia ta polegała na uderzeniu nowego rycerza w ramię mieczem, a następnie przekazaniu mu owej broni. Od tego momentu, miecz był jego towarzyszem na zawsze. Niekiedy nawet wkładano go zmarłemu do trumny. Gdy umierał ostatni mężczyzna z rodu, symbolicznie łamano jego miecz. Tak postąpiono na przykład z orężem Zygmunta Augusta, gdy zmarł on bezpotomnie.
Broń tą noszono przypasaną do lewego boku, ale wraz z pojawieniem się mieczy wielkich, zaczęto oręż nosić w ręku, schowany do pochwy oplecionej pasem. Jako że posiadał on kształt krzyża, pełnił też funkcję symbolu chrześcijańskiego i przed walką rycerz modlił się do niego. Aby nadać mu dodatkową moc, wybijano niekiedy na jego głowni religijne wezwania, a czasem nawet zaklęcia. Głowica przybierała też czasem formę relikwiarza, kiedy to zamieszczano w niej szczątki świętego. Podczas walki mieczem najważniejsze było, aby wyprowadzić cięcia przełamujące obronę wroga. Nie było trudno odparować taki cios, gdyż można było go rozpoznać po ruchu ciała. Walka kończyła się zatem zwykle przez popełnienie błędu w wyniku zmęczenia lub też dewastację oręża. Kodeksy z XV wieku zawierają co prawda opisy szerokiej gamy ciosów i zasłon, jakie można było wykonać przy pomocy różnych rodzajów broni, ale posługiwali się nimi tylko tzw. mistrzowie miecza. Tego typu wiedza przydawała się podczas turniejów i pojedynków, ale w trakcie bitwy zazwyczaj walczono jeden na jednego, gdzie decydującą rolę odgrywała siła oraz refleks. Do fechtunku zaczęto przykładać większą wagę dopiero potem, gdy nastała era rapiera.
W asortymencie naszego sklepu znajdziecie Państwo wspaniałe repliki broni białej, które pozwolą Państwu poczuć się jak wojownik z określonej epoki. Zobaczycie Państwo jaką wagę miał dany oręż i jak leżał w dłoni. Replika broni to także świetny materiał dydaktyczny, stosowany między innymi w odtwórstwie historycznym. Nadaje ona inscenizacji większego realizmu i wiarygodności. Co więcej, repliki mieczy świetnie sprawdzają się również jako ekskluzywne ozdoby wnętrz lub obiekty kolekcjonerskie.